~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział III
Tej nocy Ginny nie mogła zasnąć, podczas gdy Harry na drugim końcu łóżka spokojnie spał.
Co ja robię ze swoim życiem, co ja robię ze swoim życiem. - pomyślała.
Do końca nocy zmrużyła nawet oka. W nagrodę za nieprzespaną noc, rano miała worki pod oczami.
Harry'ego nie było już w sypialni. Wstała z łóżka, zakładając kapcie, po czym zeszła na dół. W kuchni czekała na nią jajecznica, oraz dwa kubki z parującą kawą.
-Cześć Kochanie.
-Cześć - mruknęła.
Usiadła przy stole i zaczęła grzebać widelcem w jajecznicy.
-Coś nie jesteś dzisiaj w sosie. - powiedział.
-Może.
-Może.
Wypiła herbatę i pocałowała w policzek swojego męża na pożegnanie.
-To ja już lecę, Pa.
DRACO POV
Siedział przy biurku, które całe było zawalone papierami. Na szczęście większość z nich już podpisał, przejrzał, i odpisał. Jego sowa miała dziś pełne szpony pracy. Kiedy już miał przeczytać następne podanie o przyjęcie do Harpii (Był ich Menadżerem) ujrzał zdjęcie obiektu jego westchnień. Wszyscy na siłę chcieli, aby ożenił się z Astorią. Niby byli razem ale nic do niej nie czuł.
Jej rude włosy okalały jej smukłą twarz, ozdobioną w parę dużych czekoladowych oczu. Tak, to Ginny Weasley, znaczy Potter. Teraz Potter. Ale do rzeczy, musi to przeczytać, i odpowiedzieć jej czy zgłoszenie jest przyjęte. Przeczytał pergamin, który był cały zapisana smukłym pismem. Po wykonaniu wcześniejszej czynności, z biurka wyjął przypadkowy wolny pergamin i naskrobał:
Ogłaszam, że pani zgłoszenie na pozycję ścigającej, zostało przyjęte.
Proszę się stawić 10 sierpnia, o godzinie 11:40,
na stadionie Harpii, na którym to właśnie odbędą się eliminację do reprezentacji.
Z poważaniem, D. Malfoy
Menadżer Harpii Z Hollyhead
Po czym włożył list do koperty zaadresowanej ,, Ginerva Potter". Dał list sowie, i wypuścił ją przez okno.
0 komentarze:
Prześlij komentarz