piątek, 29 lipca 2016

Rozdział III

Zapraszam do czytania :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział III
Tej nocy Ginny nie mogła zasnąć, podczas gdy Harry na drugim końcu łóżka spokojnie spał.
Co ja robię ze swoim życiem, co ja robię ze swoim życiem. - pomyślała.
Do końca nocy zmrużyła nawet oka. W nagrodę za nieprzespaną noc, rano miała worki pod oczami.
Harry'ego nie było już w sypialni. Wstała z łóżka, zakładając kapcie, po czym zeszła na dół. W kuchni czekała na nią jajecznica, oraz dwa kubki z parującą kawą.
                           -Cześć Kochanie.
                           -Cześć - mruknęła.
Usiadła przy stole i zaczęła grzebać widelcem w jajecznicy. 
                           -Coś nie jesteś dzisiaj w sosie. - powiedział.
                           -Może.
Wypiła herbatę i pocałowała w policzek swojego męża na pożegnanie.
                           -To ja już lecę, Pa.

DRACO POV

Siedział przy biurku, które całe było zawalone papierami. Na szczęście większość z nich już podpisał, przejrzał, i odpisał. Jego sowa miała dziś pełne szpony pracy. Kiedy już miał przeczytać następne podanie o przyjęcie do Harpii (Był ich Menadżerem)  ujrzał zdjęcie obiektu jego westchnień. Wszyscy na siłę chcieli, aby ożenił się z Astorią. Niby byli razem ale nic do niej nie czuł.
Jej rude włosy okalały jej smukłą twarz, ozdobioną w parę dużych czekoladowych oczu. Tak, to Ginny Weasley, znaczy Potter. Teraz Potter. Ale do rzeczy, musi to przeczytać, i odpowiedzieć jej czy zgłoszenie jest przyjęte. Przeczytał pergamin, który był cały zapisana smukłym pismem. Po wykonaniu wcześniejszej czynności, z biurka wyjął przypadkowy wolny pergamin i naskrobał:
         
              
Szanowna Pani Potter
Ogłaszam, że pani zgłoszenie na pozycję ścigającej, zostało przyjęte.
 Proszę się stawić 10 sierpnia, o godzinie 11:40,
 na stadionie Harpii, na którym to właśnie odbędą się eliminację do reprezentacji.

                                        Z poważaniem, D. Malfoy
                                                  Menadżer Harpii Z Hollyhead

Po czym włożył list do koperty zaadresowanej ,, Ginerva Potter". Dał list sowie, i wypuścił ją przez okno.




0 komentarze:

Prześlij komentarz